Jeżeli Bono naprawdę ma zamiar tak postąpić, to chyba będziemy musieli poczekać na kolejne dwie płyty:)

No Line Of The Horizon to moim zdaniem niezła płyta, jest kilka na prawdę dobrych piosenek. Nie przesadzajmy. Jedyną kiepską płytą U2 jest Pop, ale piosenka Please jest świetna.

Nie wspomnę o How To Dismantle An Atomic Bomb. To dobra płyta, nie wiem o co ci chodzi.

ale marnie wypadają przy poprzednich
bynajmniej nie chodzi mi o to, że z każdą nową płytą powinni być lepsi czy coś tam udowadniać, nie, chodzi o to, że to co ostatnio zaprezentowali to jakiś miałki pop - takich płyt i piosenek można się spodziewać po nowych zespołach, po jakimś "indie" szicie, a nie po U2

myślę, ze chłopcy się po prostu starzeją - nie oszukujmy się, nie są pierwszej młodości, na scenie istnieją już parę ładnych lat, a też i trudno utrzymywać ten sam styl muzyki - idą z duchem czasu. człowiek całe życie się zmienia, kształtuje swoją osobowość i charakter - przez to piosenki też mają inny wydźwięk. kiedy debiutowali, byli młodzi, świezi, mieli mnóstwo pomysłów i każdy chciał zmienić świat, to dało się wyczytać z ich piosenek. a teraz, gdy się ustabilizowali, stali się bardziej dojrzali to też ich światopogląd się zmienił. u każdego zespołu który debiutował na długo lub krótko przed nowym milenium (i który wciąż działa) widać różnice pomiędzy pierwszym, a ostatnim ich albumem. Muse, 30STM, Coldplay, Placebo a nawet ośmielę się powiedzieć, że Pearl Jam. różnica jest kolosalna. dlatego nie można ich za to jeździć. moim zdaniem nie da się powtórzyć drugiego sukcesu jaki osiągnęła płyta War, no po prostu się NIE DA. a chłopaki wciąż brzmią fajnie, rockowo, starają się zachować stary styl i to się chwali. oprócz tego unikają komerchy, która jest w tych czasach codziennością - wręcz przeciwnie są skromni i pomagają innym. brzmią o wiele lepiej niż ten chłam który jest puszczany non stop w radio. myślisz że gdyby Kurt Cobain żył i Nirvana wciąż by grywała, to brzmieliby tak samo jak za albumu 'Nevermind'? z drugiej strony uważam też, że mogą komponować bardziej 'popową' muzykę bo tacy są dzisiaj odbiorcy. którym nie przeszkadza tekst o ruch*niu oraz teledyski gdzie 99% to porno a 1% to muzyka. trzeba się przystosować do dzisiejszych czasów, jeżeli chce się być znanym. temat rzeka po prostu. reasumują tą część, uważam, iż U2 dostosowuje się do czasów w jakich dano im żyć, ale próbują też zachować cząstkę duszy z lat 80.
oczywiście masz prawo do swojej własnej opinii, szanuję to. ale jeżeli jesteś prawdziwym fanem U2, powinieneś jednak na każdym ich nowo wydanym krążku, znaleźć jakiś kawałek który Ci się spodoba, bo niemożliwością jest, by cała płyta była aż tak zła. zwykle po pierwszym przesłuchaniu tak jest (miałam tak z 'No Line on the Horizon') ale później okazało się, że nie jest taka zła i mam tam nawet dwie ulubione piosenki!
U2 to moje dzieciństwo, mój ojciec oglądał ich koncert jak się rodziłam, a ja sama wychowałam się na ich piosenkach słuchając od razu opowieści ojca o zespole, udając że miotła to gitara The Edge'a, oglądając filmy z ich koncertów i marząc by znaleźć się tam pośród tego tłumu...nie ma co gnoić U2, chwała im za to co zrobili dla muzyki, bo to jest jednak COŚ.